UCZNIOWIE JEDYNKI W HOLANDII
22 kwietnia 2013
admin

 

Od poniedziałku –  15 kwietnia do soboty –  20 kwietnia odbyła się wycieczka uczniów szkół podstawowych z gminy Koźmin Wielkopolski do Holandii do Made.

 

 

Wystartowaliśmy ok. godziny 400 z koźmińskiego rynku. Do Made zawitaliśmy ok. 2100, gdzie zostaliśmy powitani bardzo serdecznie.

Następnego dnia czekały nas atrakcje w postaci zwiedzania szkół zaprzyjaźnionych z naszymi oraz wizyta w warsztacie, w którym wytwarza się klumpki, czyli drewniane buty noszone kiedyś w Holandii. Zobaczyliśmy proces ich wyrabiania, a także ciekawostki na ich temat, np. „Jakie buty nosili złodzieje?”, „Czy wszyscy mieli takie same buty?”. Po chwili weszliśmy do sali, w której mogliśmy pomalować swoje klumpki. Do Made wszyscy wrócili zadowoleni i zmęczeni.

W środę ruszyliśmy w kierunki Biesbosch. Jest to miejsce, które zalewa okoliczna rzeka, zamiast terenów zamieszkanych przez ludność. Po południu pojechaliśmy na basen, którego wszyscy niecierpliwie oczekiwali.

Dzień czwartkowy rozpoczął się zwiedzaniem Bredy. Zobaczyliśmy m. in. Polski Cmentarz Honorowy. Następnie podziwialiśmy książeczki w Muzeum miniatur, które, w większości, zostały stworzone przez jedną kobietę, którą mieliśmy przyjemność poznać. Po krótkich zakupach w sklepach z pamiątkami i ze słodyczami wróciliśmy do harcówki. Po południu udaliśmy się do Made, gdzie mieliśmy kilka godzin, żeby odwiedzić sklepy.

Wreszcie nadszedł piątek, którego wypatrywali wszyscy uczestnicy wycieczki, bo tego dnia odjechaliśmy do Eftelingu. Jest to jeden z największych parków rozrywki w Europie. Największą tamtejszą atrakcją jest „Python”, czyli kolejka górska, która w pewnej części jedzie „do góry nogami”. Nie ustępowały jej jednak inne kolejki takie jak: „Latający Holender”, „Drewniak”, „Kondor”, czy Bobsleje. Efteling to nie tylko kolejki; piękne widoki rozciągały się z „Pagody”; ciekawe były również: „Okręt” oraz „Villa Volta”. Z parku wyjechaliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi.

W sobotę przyjechaliśmy do Koźmina rano, lecz stęsknieni rodzice czekali na nas już od jakiegoś czasu.

Bartłomiej Góral, kl. VIb