Wycieczka została dofinansowana w ramach przedsięwzięcia Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą „Poznaj Polskę”.
KRAKÓW – duże, popularne miasto o bogatej historii, owiane cudownymi legendami, niegdyś stolica Polski…
Chyba jedynym i najbardziej nieprzyjemnym elementem wycieczki była pobudka, która dla wielu z nas zawsze nieco za wcześnie. Niemniej jednak punktualnie o piątej wszyscy szczęściarze – członkowie Szkolnego Koła Turystyczno-Krajoznawczego pod kierownictwem Pań Marzeny Adamkiewicz oraz Marzeny Tomczak zjawili się przed budynkiem Jedynki. Droga, mimo iż nie należała do najkrótszych, minęła nam przyjemnie, a to za sprawą naszego niezawodnego Pana kierowcy, który oprócz doświadczenia za kółkiem, jak się okazało cenił sobie dobrą muzykę (co z pewnością przełożyło się na niezwykłą atmosferę). Mogłabym rozdrabniać się szczegółowo nad przebiegiem naszej wycieczki, myślę jednak, że nie ma takiej potrzeby, bo z pewnością każdy z nas wyjechał z Krakowa przepełniony wiedzą, bagażem zabawnych anegdot, którymi podzielili się z nami przewodnicy, na których humor i zaangażowanie nie mogliśmy narzekać.
Najważniejsze punkty, które udało nam się odwiedzić to: Kopalnia Soli w Wieliczce, Kaplica Zygmuntowska, Wawel, Kopiec Kościuszki, przepiękny Rynek, klasztor Benedyktynów w Tyńcu oraz Wadowice. Oczywiście nie mogło obyć się bez krakowskich obwarzanek! Z nieoficjalnych źródeł wiem, że najbardziej interesującym elementem wycieczki okazała się właśnie Kaplica Zygmuntowska. Sam fakt, że znajdujemy się w miejscu, gdzie spoczywają zasłużeni Polacy, zapierał dech.
Dosyć istotnym, dla nas młodzieży, wydarzeniem było niespodziewane wyjście do krakowskiego kina, które było dla nas chwilą relaksu (a zaplanowane przez nasze kochane organizatorki). Droga powrotna minęła nam nadzwyczaj szybko, może to wynik zmęczenia, które powoli pojawiało się na twarzy każdego? A może wynikiem tego była wspaniała zabawa w autobusie? Zdecydowanie wybieram to drugie. Trudno w to uwierzyć, ale discopolowe rytmy zaniosły nas za szybko pod budynek przy ul. Glinki 11!
Jestem przekonana, że ta wycieczka była dla nas wszystkich przede wszystkim możliwością poznania naszego pięknego kraju, niesamowitym doświadczeniem oraz okazją do spędzenia wspólnie czasu w znakomitym gronie.
Warto dodać, że gdyby nie anielska cierpliwość Pań Marzenek i ich wytrwałość, nie mielibyśmy tak cudownych i miłych wspomnień z Krakowa.
Maja