Na pierwszy rzut oka – zwykła lekcja. Uczniowie w ławkach, kartki, długopisy. A jednak między liczbami działo się coś więcej.
Świąteczna matematyka zamieniła zadania w wyzwania, a obliczenia w drogę do odkrycia kodu. Skupione spojrzenia, szybkie poprawki, ciche „Mam!” pod nosem. Każdy wynik miał znaczenie – prowadził dalej.
Było myślenie, było napięcie i prawdziwa satysfakcja z rozwiązania.









